
Pani Wanda mieszka i pracuje wraz z synem Irkiem, któremu przekazała już gospodarstwo. Radzą sobie z trudem. I oni nie decydują się jeszcze na wyjście w pole. Pani Wanda udaje się po nasiona rzepaku do sklepu nasiennego. Jego właścicielką jest tutejsza bussineswomen, pani Stenia. Prowadzi nie tylko sklep. Uprawia także nieduże pole i do tego jeszcze jest radną. Dlatego właśnie wybiera się na mecz piłkarski, rozgrywany w oczekiwaniu na rozpoczęcie żniw. Radni grają przeciwko sołtysom. Mecz trzeba jednak przerwać. Jeden z zawodników musi zejść z boiska: dostaje wiadomość, że jego krowa zaczęła się cielić. Państwo Wełpowie radzą sobie z największym trudem. Mają niewielkie gospodarstwo, z którego muszą utrzymać i wykształcić czworo dzieci - strasi synowie już ciężko pracują pomagając rodzicom. Biedują także państwo Kałczorowie - rodzice dziesięciorga dzieci, z których siedmioro opuściło już rodzinny dom, a z pozostałych trojga, dwoje to głuchoniemi. Kałczorowie próbują się ratować stawiając na agroturystykę. Bracia Kazimierz i Edward Gralowie należą do bogatszych mieszkańców Złotych Łanów. Gospodarują razem i we czworo, wraz z żonami, radzą sobie dzielnie. Leszek i Czesława Konopkowie natomiast, ku swemu zaskoczeniu, wygrali przetarg i stali się właścicielami blisko 1000 ha ziemi oraz tego, co zostało z majątku zlikwidowanego i rozgrabionego pegeeru. Radzą sobie zupełnie dobrze, a z trojga dzieci dwudziestoletnia Agnieszka już zdecydowała, że w przyszłości przejmie po rodzicach to ogromne gospodarstwo i podjęła studia na Akademii Rolniczej. W ślady ojca chce także pójść córka pana Szorca, który zajmuje się hodowlą koni rasy śląskiej. Filozofujący pan Franciszek jest najbarwniejszą postacią w Złotych Łanach. Ten tradycjonalista mówi o sobie: jestem pan rolnik. Powtarza, że ziemię należy szanować, a uprawia ją jak dziadowie, używając starych narzędzi i metod. Nie chce słyszeć o nowoczesności, a jednocześnie jest oczytany, interesuje się kosmosem, ma niezwykłą wyobraźnię i poczucie humoru. Jest wielkim miłośnikiem zwierząt, którym w swoim gospodarstwie stworzył prawdziwy raj. U niego się nie przelewa, a przecież oboje z żoną nie narzekają na swój los. Ciekawą postacią jest też z lekka zaciągająca po kresowemu pani Rozalia, baczna obserwatorka i komentatorka wiejskich wydarzeń. I ona bez zbytnich narzekań poprzestaje na tym, co ma, choć nie jest jej łatwo. Pani Rozalia posiada dar przepowiadania pogody. Twierdzi, że utrzyma się ładna pogoda, a zbliżająca się chmura nie jest groźna. Niektórzy gospodarze, mając już po uszy czekania, ruszają w pole. Zaczyna lać. [TVP]

Produkcja: 2000
Premiera TV: brak informacji
Reżyseria:
Muzyka:
02.120829
(POL) polski,
- BRAK DODATKOWYCH ILUSTRACJI -
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz