
Pani Wanda znów rozpatruje nieszczęścia, jakie spotkały ją i Irka. Nie dość, że ukradli im jałówki, to zupełnie nie udał się tytoń, w który zainwestowali. Na domiar złego chyba nie dostaną odszkodowania, a ona tak by chciała, żeby syn się ożenił. Franciszkowie zwożą snopy do stodoły. Zboże nie jest udane. Pan Franciszek narzeka więc, że człowiek narobi się, a nic z tego nie ma. Dyskoteka już się zaczęła. Bawią się synowie Wełpów i Grali. Wszyscy czekają na striptiz. Pani Franciszka myje się na podwórku. Pan Franciszek w kuchni moczy nogi i zwierza się, jak bardzo brakuje mu łazienki.

Produkcja: 2000
Premiera TV: brak informacji
Reżyseria:
Muzyka:
02.120829
(POL) polski,
- BRAK DODATKOWYCH ILUSTRACJI -
Zwierzęta wyczuwają,że nadchodzi ich koniec.A co robią wieśniacy ? Dla nich to jest normalne,że zabija się zwierzęta.Ludzie ze wsi nie mają żadnych uczuć dla zwierząt,dla nich liczy się tylko pieniądz.
OdpowiedzUsuń